Maria Anna Potocka o równouprawnieniu kobiet w Kościele. Zaskakująca teoria
W Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK odbyła się debata pod hasłem "Kobiety dają nam wolność". Uczestniczyła w niej m.in. Maria Anna Potocka, dyrektor tej placówki. Fragment jej wystąpienia trafił do internetu.
– Nie uznam nigdy, że kobiety są w tej chwili równouprawnione do momentu, kiedy nie będą miały prawa do kapłaństwa. Sytuacja, że Kościół nie dopuszcza kobiet jest absolutną przegraną feminizmu – stwierdziła Potocka, na co sala zareagowała brawami.
Jej zdaniem doprowadzono do "dezorientacji męskości u mężczyzn". – Pamiętajmy, że mężczyzna to jest istota zdeprawowana dwoma tysiącami lat władzy. Marzy mi się jedna rzecz, żeby wreszcie skończyć z tym rozgraniczeniem i zacząć mówić o ludziach, ale kobiety muszą się w to włączyć – przekonywała.
Według Potockiej kobiety ciągle są na pozycji "lekko kokietującej pięknotki". – Cały czas jesteśmy w jakiś sposób próbujące przypodobać się mężczyznom. Nie jest kwestią to, że mamy szpilki, makijaże, że stroimy się. To pojawia się na co dzień, w pewnego rodzaju zachowaniach i moim zdaniem blokuje niezależność myślenia – tłumaczyła.
W tej samej debacie uczestniczyła również aktorka Krystyna Janda oraz poetka i felietonistka Ewa Lipska.